Komentarze: 1
ja już nie daję rady... kurwa ja już po prostu nie daję rady! myślalam że będzie latwiej, ale staleś się moją slabością... niepotrzebnie
Boże blagam... zabierz mnie stąd jeśli wszystko już stracone
ja już nie daję rady... kurwa ja już po prostu nie daję rady! myślalam że będzie latwiej, ale staleś się moją slabością... niepotrzebnie
Boże blagam... zabierz mnie stąd jeśli wszystko już stracone
wierzę że gdzieś tam jesteś i też czekasz aż się zjawię... a ja tracę tutaj czas na tyle niepotrzebnych spraw... martwię się tyloma problemami podczas gdy czas ucieka a przecież teraz moglibyśmy być razem... a jeśli nawet znowu zdarza mi się uśmiechnąć do siebie samej, to potem wszystko pieprzy się jeszcze szybciej... i już chyba nawet nie zdaję sobie sprawy z bólu
ale to dziwne bo sama jeszcze nie bardzo wiem w co... po prostu staram cieszyć się życiem... jak mi wychodzi? nie wiem, przecież nigdy nie bylo dobrze
...samemu spieprzyć sobie życie?
nie?
to ja wam powiem:
to przeżywanie każdego dnia z poczuciem winy i myślą że gdyby nie wlasna glupota wszystko byloby dobrze! to udawanie że jednak jest w porządku, bo przed ludźmi coraz trudniej się odslaniac! to nadzieja która każdego dnia zabija z coraz większą silą! ...to wyrok...
"umrzeć jutro warte bylo tyle samo, co umrzeć każdego innego dnia. każdy bowiem dzień wydarzal się po to, by go przeżyć lub by odejść z tego świata"
zostawilabym wszystko bez żalu gdybym wiedziala że to dzisiaj...